wtorek, 28 sierpnia 2012

Just love you, remember. [21]

UWAGA, JEDZENIE ZA DARMO!
(zartuje)
KROTKA INFORMACJA, PO PROSTU.
Nastepna notka pojawi sie we wrzesniu. Bedzie to, najprawdopodobniej, 'srodek' miesiaca.

   Teraz jedno slowko ode mnie ; )
Notorycznie, od kilku rozdzialow, KTOS zlosliwie klika 'negatywna' reakcje, co mnie sie bardzo nie podoba. Co gorsza, nie pozostawia po sobie komentarza, ktory objasnilby mi, dlaczego OWEJ osobie dana notka nie przypadla do gustu.
A moze bym cos zmienila? Special for haters :*
Skoro juz masz odwage kliknac "nie podoba mi sie", to zachowaj ja rowniez na krotka opinie. Jezeli nie, oznacza to, ze jestes zwyklym tchorzem lub glupia cipa, leczaca swoje zakompleksione ego przez internet.
Chcesz sie wyzywac? To powiem Ci jedno- trafilas/es pod zly adres, prymitywny czlowieku.
Wybierasz taka opcje podwyzszenia swojej samooceny? To wypierdalaj z tego bloga, bo jego czytaja normalni, inteligentni ludzie. Jedyne co mozesz jeszcze zrobic, to mi possac... palca.
   Druga sprawa, tym razem do wiernych fanow!
ZLOTA ZASADA:
Czytasz- komentujesz- klikasz reakcje.
Ostatnie mam uczucie, ze stracilam grono czytelnikow. Nie powiem, ze ten fakt mnie nie zasmuca, aczkolwiek moje pytanie brzmi: dlaczego?! Nic kurde nie zrobilam!
   W ankiecie "Axl Story" wzielo udzial 98 osob. Ostatni rozdzial tego cyklu skomentowalo ok.15. Znow nawija sie pytanie: gdzie pozostali?!
A, przeciez wiem, ze sporo ludu czytuje wymysly mojej chorej wyobrazni. No, ludzie. To nie jest jakis wielki problem. Podzielcie sie swoimi spostrzezeniami, wyrazcie wlasna opinie! Dla mnie to, na prawde wazne. Nie musicie miec tutaj konta, wystarczy, ze przy komentowaniu wybierzecie profil: anonimowy i gotowe!
Prosze Was, bo... no kurwa, ja pieprze taki biznes. Wyslilam sie, a tu 'pustki'...
__________________________
Rozdzial dedykowany Julcze i Natalii :3
J. zboczuchu! Niech Ci sie lepiej nie nudzi, bo Ci nie bede wkladac XDDD
N. dziekuje Ci jeszcze raz, bardzo, bardzo mocno <3
Please welcome from the '87: GUNS N' ROSES!


- Patricia?! - rozdziawilam usta z wrazenia.
- Czesc, Michelle! Kupe lat. Jak milo, moge na kawke?
Axl zerknal na mnie, z wyraznym przekasem. Mielismy milo spedzic czas, no.
- Jasne, wlaz. - usmiechnelam sie sztucznie i ustapilam jej miejsca, aby mogla swobodnie przejsc.
- Kurwa. - mruknal pod nosem Will, zamykajac drzwi. Kiwnelam podbrodkiem na kanape, a sama pognalam do kuchnii. Brunetka rozsiadla sie wygodnie, szczerzac sie jak idiotka. Nie wiem co ona tu robila. Skad w ogole miala moj adres?!
- Kto to jest? - Rose odpalil papierosa, przysiadajac na blacie.
- Moja 'przyjaciolka' - zrobilam nawias palcami w powietrzu - ze szkoly sredniej. Poklocilysmy sie zaraz po zakonczeniu. Nie mam zielonego pojecia, dlaczego tu przyszla. - wzruszylam beznamietnie ramionami.
- Mielismy sie calowac! - burknal, z mina naburmuszonego dziecka. Zaparzylam ta cholerna herbate i podeszlam do niego.
- Za ten przerwany, wspanialy czas w nocy zrobie Ci takiego pornola, ze o ja pierdole! - wybuchlam smiechem, wedrujac dlonia w jego spodnie.


SLASH:
- ale co?
- Katie, ja nie chce Cie skrzywdzic. Kocham Cie, chce Cie miec tutaj, przy sobie, zawsze. Dasz rade?
Westchnela glosno, skrywajac twarz w dloniach. Siedzielismy w takim milczeniu pierdolone piec minut. Jednak dla mnie bylo to jak cala wiecznosc. W tym czasie przewedrowalem, na pieszo (!) cala Azje. Kurwa, pieprzona Coca-Cola. To wszystko przez ta ruda wiewiorke, to wlasnie on serwowal mi ja, co rano na kaca.
- W takim razie bedzie Ci potrzebna, w chuj duza torba!
- Po co?! - mruknalem, otwierajac szeroko oczy.
- Bo w nia wlaze i mnie ciagniesz za soba... wszedzie! - wubuchla histerycznym smiechem, siadajac na mnie okrakiem. Oplatala swoje szczuple nogi wokol mojej talii i przywarla ustami do moich warg. Przejechalem palcami po jej plecach, jednoczesnie pozbywajac sie swojej koszulki, z mala pomoca Katie.
- Sciagaj te spodnie! - powiedziala, smiejac sie i zabrala sie za rozbieranie mnie... ustami, wargami, zebami? Tak, kurwa dobrze widze. Laska sciaga ze mnie wszystkie ciuchy zebami. Ja pierdole.
- ty je sciagaj!
Przejalem pozycje dominujaca, przenoszac sie na lozko. Dobra, chwile pozniej Kath byla naga, jak i ja. Na co, wiec czekamy?
- Aaaa.... aaaa. - uderzylem sie otwarta dlonia w czolo - gumki, gumki... O, mam.
Rachu, ciachu i po strachu.Wpilem sie w jej usta, zachlannie muskajac jej wargi. Moj jezyk juz okrazal wokol jej, a moja dlon wedrowala w kierunku jej kobiecosci. Przystapilem do dziela, wchodzac w nia, na co zareagowala donosnym jekiem...


AXL:
No nie da mi, bo ja boli. Nie, nie to. Boli ja tatuaz, nie?
Wysililem sie na sztuczny usmieszek, zerkajac na owa Patricie. Kurwa, pieprzyc mi sie chce, ale nie mozna. Mam se zwalic? Nie, dzieki.
- O! "Just can't get enough"! Uwielbiam ja! - krzyknela Michie, jedzac salatke.
- Takiej muzyki sluchasz?! - oburzyla sie brunetka.
- Juz w college'u tego sluchalam. Nie pamietasz, moze mialas inne zajecie?!
- Byc moze. Wkurwiaja mnie te nowe zespoly. Slyszeliscie pewnie o jakims... - skrzywila sie - Guns N' Roses?
- Tak, slyszalam! - Michelle omal nie wybuchla smiechem. - Axl, znasz?
- Az za bardzo. - burknalem. - Co do nich masz? Spoko goscie, tworza muzyke, a nie jakies gowno. Wygladaja... dobrze wygladaja. Sa zajebisci! - wypuscilem dym z ust.
- Nienawidze ich.
- Cos powiedziala? - warknalem na nia. Ja pierdole, co to za pusta lasencja?!
- Nie lubie ich.
- Axl, spokojnie. - moja dziewczyna, siedzaca obok smiala sie jak glupia. - Patricia, tak sie sklada, ze William jest wokalista znienawidzonej przez Ciebie kapeli- Guns N' Roses.
- O, co ty gadasz?! Fajnie, lubie rock'manow! - mruknela, zmieniajac nagle mimike i spogladajac na mnie chetnie. Kurwa, zaraz jej przyjebie. Pojebana jakas!
Natychmiast przywarlem calym cialem do Michy, obejmujac ja w pasie.
- No niewazne. - prychnela, rozsiadajac sie i rozstawiajac, tym samym szeroko nogi. Z ciekawoscia zajrzalem pod jej miniowke. Mokra, ona jest mokra!
Schowalem glowe za Chelle.
- pojde sie wykapac. - szepnalem mlodej do ucha, zgasilem kiepa w popielniczce i wstalem, idac w strone schodow.
- gdzie mam spac? Udostepnicie mi sypialnie, nie?
- slucham? - odwrocilem sie, mierzac ja wrogim spojrzeniem.
- no spie tutaj, nie?
- kto tak powiedzial? A, wlasnie jak tutaj trafilas?
- Twoja mama mnie nakierowala.


MICHELLE:
Wkurwilam sie i to, w chuj mocno. W radiu akurat puscili Lady Pank "Tancz, glupia tancz". Zdziwilam sie nieco, ale owszem wiedzialam, ze moi rodacy sa juz popularni w Ameryce. Spiewajac tekst piosenki, przypomnialam sobie o ojcu. Sama nie wiem dlaczego. Zaraz jednak mi minelo, bo uczucie euforii zastapila zlosc. Chwycilam za telefon i wykrecilam numer do domu.
- halo?
- Bruce, daj mi mame.
- Jasne, juz wolam.
Odczekalam dluzsza chwile.
- Tak, Michie?
- O, od kiedy ty tak do mnie mowisz? Sluchaj, nie wiem jak sie z tego wytlumaczysz, ale Patricia do nas wpadla, w sensie doslownym. Malo tego, wydaje sie chetna na Axla, co mi sie w ogole kurwa nie podoba! Najgorsze jest to, ze dziewczyna chce u mnie spac. Przepraszam, ale ona miejsca tutaj nie zagrzeje. Odsylam ja do Ciebie, buziaki.
Rzucilam sluchawka, oddychajac glosno. Z udawanym, falszywym usmieszkiem wrocilam do salonu, informujac brunetke, ze moja mam ja zaprasza.
- ale...
- Ale sa dwie. Czesc, do zobaczenia. - pomoglam jej wysc, wypychajac ja za drzwi.
- Poszla? - krzyknal Axl z lazienki. Udalam sie, wiec na gore i weszlam do pomieszczenia.
- taaa.
- to wskakuj pod prysznic! - zasmial sie - Tylko uwazaj na moje dzielo.
- Yhm. - odparlam poslusznie.
Pozbylam sie ubran i dolaczylam do Willa, zadawalajac sie nim, jak i orzezwiaja woda.

- O, tak. Mhm... dalej... Oooo, tak jest dobrze. Bosko, wspaniale.
- Czy to nie jest odrobine dziwne? Facet siedzi na kobiecie okrakiem i robi jej masaz plecow?!
- Ale jak dobrze!
Wstalam, ubierajac na siebie koszulke. Ax nasmarowal mnie jakims olejkiem, przez co bluzka od razu zrobila sie wilgotna i przyczepna do mojego ciala. Stanelam przed lustrem, czeszac wlosy. W odbiciu widzialam zadowolonego Rose'a, siedzacego na lozku, przez co od razu sie usmiechnelam.
- Bez koszulki lepiej. - powiedzial w koncu. - Swoja droga... Nie powinnas nic zakladac na te zebra.
- Tak?
- Mhm. - przytaknal, zacierajac rece.
- I tak sobie dzisiaj nie podymasz.
- Jak to?
- Tak to. Stracilam humor.
- Przez co?!
- Raczej przez kogo. Powiem jedno: Patricia.
- Wez... Mam isc do niej, czy jednak sie pokochamy?
- To sobie idz! - rzucilam zdenerwowana, czujac jak lzy naplywaja mi do oczu. Nie mialam z nia milych wspomnien, wrecz przeciwnie, dlatego tak bardzo zdziwila mnie jej wizyta.
- Ej, placzesz?! Nie placz, przepraszam, przeciez... Nigdzie nie pojde. Nie placz. - sprawnie znalazl sie przy mnie, przytulajac mnie do siebie mocno.
- Nienawidze jej. Nie chce Cie stracic przez nia. Juz to przechodzilam!
- jak to?
- W szkole sredniej... To bylo jakies 4 lata temu. Mialam chlopaka Adama. Nazywal sie Adam Hudson. Bylismy ze soba jakis rok, plus minus. Nie pamietam dokladnie. W tym samym czasie przyjaznilam sie z Patricia. Udawala prawdziwa, zaufana przyjaciolke, ktora zawsze sluzyla pomoca. A tak na prawde? Adam posuwal ja i mnie. Cale pol roku! Dowiedzialam sie, o tym przypadkiem. Nie moglam tego zniesc. Ludzie smiali sie z mojej naiwnosci i glupoty. Jak moglam nie zauwazyc?! Bylam taka glupia. Widzisz to? - wskazalam palcem na blada, niedluga kreske na wewnetrznej czesci nadgarstka - To moja pamiatka po wielkiej przyjazni i milosci. Wspaniala przyjacioleczka. Glupia, wredna, falszywa, podstepna suka, nikt wiecej!
- Nie wiem co mam powiedziec. Moze tylko tyle, ze mi przykro. Czekaj, czekaj, czekaj... Adam Hudson? Taki... dlugie, brazowe wlosy, wysoki, chudy, zielone oczy?
- Tak, a co? - przetarlam wierzchem dloni lze, splywajaca tuz obok moich ust.
- Przeciez to kuzyn Slasha! Znam go, mieszka w Miami.
- Mozliwe, nie mam z nim kontaktu.
- O kurwa, zajebie mu jak tylko sie tu zjawi!
- Przestan. Nie azachowuj sie jak dziecko. Jestem zmeczona, chodzmy spac.
Sciagnelam z siebie koszulke i powedrowalam do lozka jedyniew stringach i foliowym 'gorsecie'.


SLASH:
- Gdzies byl chuju cala noc? - Steven jak zwykle, na haju. Glupi pedal.
- U Katie.
- O, dala Ci?
Wow, Duff to ty?! Usmiechniety, jak nigdy dotad, z butelka Danielsa w reku i fajka w ustach. Nie poznaje, wczoraj byl inny. Ktos go podmienil?
- Spierdalaj, nie Twoj pierdolony interes, nie? - usiadlem na kanapie i wlaczylem telewizor, kladac nogi na stol. No, teraz czulem sie dobrze. Zwiazek z Kate zostal przypieczetowany ostrym seksem, ale to nie jest najwazniejsze. Wpadnie dzisiaj na nasz koncert, obiecala.
- Gdzie dzisiaj gramy? I o ktorej? - spytalem, dopijajac jakies piwo.
- The Drunk Fox, Hollywood. Godzina 20, jest 16. Trzeba byloby sie juz zbierac. - odparl ze stoickim spokojem McKagan.
- To jedziemy! - zawiwatowal Steven. Znikad zjawil sie Stradlin, ze swoja gitara. Ruszylismy do Vana, przez dobra godzine pakujac do niego sprzet. Oczywiscie, ten pojebany wymiatacz basu, musial udawac, ze bebny to kibel i co chwila przysiadac na nich pod domem, krzyczac: Stek z frytkami.
Kiedy wreszcie uporalismy sie, z wrodzona glupota Duffa, wsiedlismy do auta i pojechalismy po... moja dziewczyne. Kurwa, jak to oficjalnie chujowo brzmi.
Byla ubrana w krotkie, czarne, obcisle spodenki, ktore genialnie podkreslaly jej szczuple nogi. Kowbojki i jakis szary t-shirt. Dosiadla sie obok mnie, niespodziewanie calujac mnie w usta. Ujalem delikatnie, w dlonie jej twarz, jednoczesnie pokazujac chlopakom fucka. Glupki zaczeli wrzeszczec wiochmenskie teksty typu:
- zakochana para, gorzko, gorzko, uuuuuaaaaeeee, jezyki w ruch!
Prowadzil Steven, co nie bylo dobrym pomyslem, ale jakos dojechalismy. Zaparkowalismy pod budynkiem, gdzie mieszkaly te pojeby. Wiadomo o kim mowie, hm? Michelle i nasz kochaniutki rudzielec. Oczywiscie wielmozne panstwo nadal siedzialo na chacie.
- ja po nich pojde!
- Stev... - zawolalem, ale ten juz polecial.


MICHELLE:
- Ja pierdole, Axl!
- No, ja tez.
- Co?!
- Tez pierdole. Kiedy tego pornola sobie wreszcie zrobimy? - spytal, po raz setny jzu przegladajac sie w lustrze.
- Dzisiaj.
- Obiecujesz? - spojrzal na mnie blagalnymwzrokiem, przeciagajac ton glosu.
- Obiecuje! Slowo fanki Led Zeppelin! - przylozylam dlon do serca, i z dziarskim usmiechem swiadrowalam go kuszacym spojrzeniem, by po chwili beztrosko wpasc w jego ramiona. Wtulil mnie w siebie, calujac z czuloscia moje wlosy, a nastepnie czolo, skron i policzki.
- No to wierze. Kupie nowy zestaw prezerwatyw, okej?
- Dobry pomysl, kochanie!
W tym momencie ktos zaczal walic do drzwi. Zerknelismy na siebie wymownie, a Axl przylozyl palec do swoich zaczerwienionych warg. Cicho podszedl do wejscia.
- Otwierac kurwa! Zaraz sie zeszczam!
- To nie ona, to tylko Steven. - uspokoil mnie, przekrecajac zamek i otwierajac drzwi.
- Tam jest kibel. - wskazal dlonia na schody.
- A tam jest kurewski Van, w ktorym juz dawno powinniscie siedziec! - wydarl sie Adler, biegnac na gore. Oobje wybuchlismy smiechem.

- nareszcie.
Katie usmiechnela sie zadziornie, na nasz widok. Przytulala sie do Slasha, co mowilo samo za siebie, wiec jedynie odwzajemnilam usmiech. Juz mialam wsiadac, ale... nie bylo dla mnie miejsca.
- gdzie mam usiasc?! - stanelam w rozsuwanych drzwiczkach auta, kladac bezradnie rece na biodra.
- Tutaj. - Axl wskazal podbrodkiem na swoje krocze.
- Jestes skazana na kolana Rose'a. - mruknal, od niechcenia Stradlin.
- Jedziemy juz? - zapytal Duff, usmiechajac sie do mnie przyjaznie. Przytulilismy sie niedbale, na powitanie.
Ruszylismy. Oczywiscie, jak pech to pech, byly korki. Pierdole, godzine stania. Ale przynajmniej, bez oporow moglam calowac sie z moim Willam'em. Co z tego, ze wszyscy siedzacy w aucie wgapiali sie w nas? Chuj tam, byli juz przyzwyczajeni.
- Kiedy slub?
- Katie, musimy ustalic date. - mruknal Axl, podpalajac dziewczynie fajke.
- Kotku... A co myslisz o dlugich zareczynach?
- To znaczy?
- No wiesz... slub odlozmy na razie gdzies daleko. Badzmy narzeczenstwem, nie mamy sie co spieszyc. Mam dopiero 22 lata, sam rozumiesz...
- Wszystko, wedlug woli mojej Michelle. - usmiechnal sie, ponownie namietnie wbijajac sie w moje wargi.

- kurwa.
Stalam w garderobie. Na scene wyszly wlasnie moje gwiazdy, ja wraz z Kate zostalam na backstage'u. Nie chcialam przeciskac sie przez te tlumy, a poza tym rozbolal mnie brzuch.
- co, co? - zapytala zaciekawiona.
- chyba dostalam okres.
- jedzmy po podpaski?*
- I to jak najpredzej!
Udalysmy sie tylnim wyjsciem, wprost do Vana. Na szczescie pierwszy, lepszy market znajdowal sie dziesiec minut drogi od miejsca koncertu. Weszlysmy do Sainsbury'ego, kupujac przy okazji dwa piwa, batony i paczke fajek. Skierowalam sie do publicznej toalety, zakladajac sprawnie podpaske. Po chwili usiadlysmy w aucie, popijajac alkohol.
- Jestes...? - mruknelam, przygryzajac batona.
- ... ze Slashem?
- no.
- Daj batona, to Ci powiem! - zasmiala sie, zajadajac mi calego czekoladowego wafelka, z nadzieniem toffi. - Jestem. Malo tego... czuje sie z tego dumna. Troche zle zareagowalam na poczatku, ale wiesz jak sie balam facetow, hm? Ufam mu. Co ja gadam! Kocham go nad zycie.
- Uuuu. Chodz no tu, niech Cie usciskam, Hudsonko!
Oczywiscie, jak to my, poplotkowalysmy jeszcze, a ja napomknelam na temat Patricii. Na szczescie Kath mnie pocieszyla, dala wewnetrze wsparcie, dzieku czemu od razu polepszyl mi sie humor. Wrocilysmy do garderoby, ktora juz byla przeludniona. Nigdzie nie widzialam Axla, ale zupelnie sie tym nie przejelam. Duffa tez nie bylo.
Pewnie wyszli gdzies razem. - przemknelo mi przez mysl. Poczulam, ze znowu ze mnie cieknie, wiec udalam sie do toalety, na zapleczu. Katherine poszla ze mna, dla bezpieczenstwa. Co sie dziwic... To dzielnica pelna gwalcicieli, bandytow, zlodziei, a nawet mordercow.
Popchnelam drzwi, majac glowe odwrocona do tylu, gdyz gadalam z Kate. Nagle dziewczyna chwycila mnie za ramie i przyaciagnela do siebie. O co kurwa chodzi? Chce sie lizac, czy co?!
- wychodzimy.
- dlaczego?!
Uslyszalam cos w rodzaju cmokniecia i odruchowo spojrzalam, w kierunku zrodla dzwieku. Stanelam jak wryta, otwierajac szeroko buzie. Nie wierze! Nie wierze! Przecieram oczy, by sprawdzic czy przypadkiem nie snie. Nie, stoje przed otworzona kabina toaletowa. Kto siedzi na sedesie? Axl. A kto siedzi na nim? Patricia.
Znow przecieram oczy, czujac jak lzy powoli splywaja po moich policzkach. W tym momencie kobieta, ktorej nienawidze, wstaje z Rose'a, tylko po to, by pozbyc go koszulki. Jest zupelnie bezwladny, ale... Co mnie to kurwa interesuje?!
- Ja pierdole! - wrzasnelam, chcac zawrocic. Ku mojemu zdziwieniu, caly zespol stal juz za mna.
- Kurwa, stary! Czy ja dobrze widze?! - krzyknal oburzony, a jednoczescie zaskoczony Slash.
- Zajebie chuja! - wydarl sie na cale gardlo basista, juz chcac podejsc do calujacej sie 'pary'.
- Kurwa. - burknal cicho Izzy, idac szybkim tempem w ich strone. 'Zdjal' ta suke z jego kolan i przyjebal ja w morde, trzymajac brunetke za wlosy. Ta sama czynnosc ponowil z Axlem.
- Kto mu dal tyle czystej?! Przeciez on nic, kurwa mac, nie czai! - rytmiczny wzial go pod ramie.
- Gdzie Michelle? Gdzie moja mala Michelle?
- w dupie. - mruknelam, placzac, kiedy przechodzil obok.
- to nie jego wina, nic nie kuma. - szepnal do mnie Steven, stojacy za mna. Oparl glowe na moim ramieniu, drazniac moje mokre policzki wlosami.
- Przepraszam. - powiedzial do mnie Stradlin. Nie moglam na to patrzec. Wybieglam, z placzem na zewnatrz.


DUFF:
O kurde mole. To sie pojebalo. Niezle sie pojebalo!
Wychodze za Chellie, popijajac piwo. Ta cala Patricia biegnie za nami.
- Michelle... Po raz kolejny jestem gora. Swoja droga, Twoj chloptas niezle caluje. Szkoda, ze nie skosztowalam czegos wiecej, ale mysle, ze bedzie jeszcze na to okazja. - jej szyderczy smiech, roznosi sie na caly parking.
- Spierdalaj, dziwko! Przyjebac Ci?
Dzielna laska z tej Young. Podchodzi do niej i... O, jakurwapierdole! Jebnela jej gonga w ryj. Dobrze, dobrze. Na ring!
- chodz tu. - przyciagnalem ja do siebie. Zaczela ryczec. Ryczec, nie plakac. Wsiedlismy do Vana i odjechalismy, wedle jej zyczenia, do domu.
Wpadla jak burza, od razu wbiegajac na gore. Poszedlem za nia. Kleczala, przy wielkiej walizce, wrzucajac w nia jakies ciuchy.
- Co ty robisz? - odpalilem papierosa.
- Pakuje rzeczy tego chuja.
Byla wkurwiona, jak jeszcze nigdy. Znikad zjawil sie wlasnie on, zataczajac sie.
- Co tu sie dzieje? Michelle, gdzie obiecany pornol? - usmiechnal sie do niej, a ta wyminela go w drzwiach i ciagnac za soba ta walizke, niezdarnie zeszla na dol.
- Pojebalo Cie?!
- Ale co? Pornol? Obiecala!
- Zjeb. - zszedlem do kuchnii.
- Kaz mu spierdalac! - krzyknela.
- Mi? - chyba oprzytomnial. Stanal na przeciw niej, rozgladajac sie wkolo.
- Spierdalaj z mojego domu, frajerze!
- Ale o co chodzi?!
Michelle wziela szklanke i cisnela nia w Axla. Nie ma cela, biedula. Szklo rozjebalo sie na scianie. Podeszla do niego i zajebala mu z piesci w policzek. Pociagnalem go za soba. Byl w szoku. Na dodatek z nosa leciala mu krew, ktora probowal zatamowac skrawkiem koszulki. Kiedy znalezlismy sie poza mieszkaniem, dalo sie uslyszec krzyk, a po chwili wybuch placzu...

* tak wiem, ze w latach 80-tych nie bylo jeszcze podpasek, tylko legnina czy wata, ale wybaczcie nie za bardzo jestem w to 'wciagnieta', zatem nie chce opisywac czegos, na czym sie nie znam ; )

64 komentarze:

  1. Ehh kurde czuje sie winna. Dlaczego nazwałas tą dziwke Patricia?? Rozdział ogólnie zajebisty:D szkoda mi Michelle :cc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nowy rozdział : http://get-in-the-ring-motherfucker.blogspot.com/ zapraszam:)

      Usuń
    2. Widzialam i niechcacy Cie poinformowalam -,-
      Juz ide czytac :d

      Usuń
  2. Na początku dziękuję za dedykację :)
    Nie wiedziałam, że ten szablon się tak spodoba. XD

    Co do rozdziału to zajebisty, najlepszy i mój ulubiony <33

    Hah, ja bym takiej Patricii przypierdoliła, że do szpitala by ją zajebali, fak jea.

    I nie było pornolka Axla i Chelle :< A tak się podnieciłam.

    Kocham Slasha i Katie, moja ulubiona para. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. so-cool-so-fine.blogspot.com - zapraszam XD

      SORKI, MUSIAŁAM SOBIE ZROBIĆ REKLAMĘ! :DD

      Usuń
    2. Spoko :D

      Spokojnie, bedzie jeszcze gorzej ; )

      Usuń
  3. Zajebiste kocham to,nie mogę się doczkac kolejnego rozdziału czy oni się pogodzą? Proszę odpowiedz mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie moge powiedziec, ale powiem, ze bedzie ciezko ;c

      Usuń
  4. Patrishia to suka. na stos z nią! albo nogi jej z dupy powyrywać, cokolwiek. nie dzierżę takich ludzi -,-'
    kurde, ale szkoda, że już nie jest tak sielankowo między Axlem a Michie. oni są taką hajną parą, jak się nie kłócą <3 chociaż.. ich kłótnie, są zawsze efektowne, moim zdaniem XDD
    cieszę się ,że Kate i Slash są oficjalnie parą. serio, są dla siebie stworzeni i nie wyobrażam sobie ,żeby Twój Slash był z inną w tymotoiż opowiadaniu.
    cud, miód i orzeszki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suka, suka. Ale juz sie nie pojawi w moim opowiadaniu ; )

      Spokojnie, bedzie teraz zle, ale moze pozniej nastapi zajebista sielanka?! O.o XDDD
      Taaa, tak sobie to wyobrazam to wszystko i to jest... chore XD no troche ;D

      Nie wiem co bedzie z nimi, chyba na razie bedzie sialanka w chuj *.*

      ;*

      Usuń
    2. oh niebiosa, Kurcie i Grohl'u! jakże się cieszę :3
      no mogłaby nastąpić, sielanki zawsze spoko. w szczególności Michie i Rose'a *.*
      nie jest chore tylko bardzobardzo hajne i cicho siedź :D
      no i dobrze! należy im się ;D

      Usuń
    3. a Ty Michie żesz ^^ (moge tak do Ciebie mówić, tak wgl?) XD

      Usuń
    4. nowy, zapraszam na przeciętny (zresztą jak wszystko inne co stworzę) rozdział AL na bad-verse.blogspot.com

      Usuń
    5. Michelle, Michy, Chelle, Michie... Uwielbiam to <3
      W ogóle musisz mi dać swoje gg i fb XDD

      Usuń
    6. czyli mogę tak do cb mówić :3 huehuehuehue.
      muszę? ;> okej w takim razie 44335757, pisz :D

      Usuń
  5. Strasznie wciągnęłam się w tą historię i będę dzielnie śledzić każdy nowy wpis. Jeśli chodzi o samą treść, to przypomina ona moją sytuację. Też posiadałam taką "przyjaciółkę Patricię". Na szczęście już zakończyłam tą znajomość. Szczerze mówiąc to strasznie się ucieszyłam, że Slash i Katie są już oficjalnie razem, bo wg mnie pasują do siebie. Pozdrawiam, Kamila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szczerze wspolczuje. Zajebalabym suke! -.-

      Na prawde pasuja? Swietnie ; )
      Ciesze sie, ze Ci sie podoba. Powiem tylko, ze duzo bedzie sie dziac c:

      Usuń
  6. O kurwa, jak ja mogę mieć tu zaległości? :O Nie wierzę, i przepraszam, że tak późno.

    Duffie Nazarejski *______* Twoje rozdziały są takie... Takie... Zajekurwabiste, genialne, no idealne! xD Dziewczyno, piszże więcej i nie rób takich przerw, bo ja potem biedny człowiek wchodzę tu co 10 min dzień w dzień, a jak już po 2 tygodniach tracę nadzieję i przestaję, to przegapiam i mam zaległości ;_;
    Ale!

    Rozdział ten i poprzedni są jak zwykle wspaniałe *___* Dziewczyno, wiesz, jakżeś rozjebała system tym idealnym Axlem, którego wręcz tu ubóstwiam nad życie, jest taki śmieszny, samolubny, zboczony i psychopatyczny <3 ;D Hahahaha, łażenie nago po domu pasuje do niego jak... Jak do mnie Duff! (czyli bardzo, w mniemaniu conajmniej 3 osób xD)
    Paint my house! Jak tęczusie kocham, wielbię to! Jak tylko zobaczyłam na dole odnośnik to już zaczęłam się śmiać jak wariatka. W sumie to... Ja się śmieję z tego zawsze jak tylko sobie przypomnę, więc ten... Często xD Prtshhhsptshh! Swoją drogą też użyłam tego suchara w swoim opowiadaniu, no tak nie do końca, bo samą kokluzję, ale... Whatever xD Wielbię *__*

    "Zrobię ci takiego pornola, że o ja pierdole" - wspominałam, że dialogi i myśli Twoich bohaterów są cudowne, genialne, roztrzaskują mi musk? xD Oni wszyscy są tacy... Idealni! *__*

    Ech, sucz Patriszja. No zajebałabym, takie chamstwo i żeby się jeszcze na noc wpierdalać? D; Hahaha, ale wyobraziłam sobie Axla w tym momencie, kiedy przyznała, że nienawidzi Gunsiaczków. xD Spierdalaj kto może! *___*

    "mokra, ona jest mokra!" - tak niewiele trzeba Axelkowi do szczęścia xD

    Pojebany wymiatacz basu *___* Stek z frytkami *___* Dufffy, spokojnie, slow down bitch, bo się kochanie zgrzejesz. :3 Ach, swoją drogą to zaskakujące, że w każdym opowiadaniu jego głupota jest w przedstawiona na tak wiele różnorodnych sposobów *___* U Ciebie mnie rozpieprzyło xD

    Izzy zajebał Patriszję! High 5, Izz! Nawet nie wiesz jaką radość poczuło me serce w tym momencie. Już się bałam, że będą ją grzecznie odsuwać, afe. I wiesz co? Ja tak myślałam, że Axl prędzej czy później zdradzi Michelle, ale jak zobaczyłam go na klozecie z tą suką... D: (tak, tak, ja to wszystko widzę oczami swojej chorej wyobraźni, bardzo się wczuwam xd) To mnie poniosło i rzuciłam telefonem w ścianę. Przeżył, woęc wzięłam to za znak i czytałam dalej. No, wybaczam mu, bo się najebał i nie zrobił nic poza lizaniem, więc ok. Cóż... Pewnie wszyscy myślą: agr, Axl, cham, skurwiel, dziwkarz, zdradza Chelle, ale... Ja tam go rozumiem xD No nie wiem. Po prostu tak zajebiście stworzyłaś jego postać, ze nie mogę go nie lubić *___*

    No i wreszcie perspektuwa Duffiątka. On tam może nawet srać na perkusję z frytkami, uwielbiam go i podświadomie czuję, że przeleci Chelle x___x A może nie czuję, tylko... Chcę xD Nie no, spoko, ona może być z Axlem (choć aktualnie nie jest, ach, jaki zbieg okoliczności xD Siedzi sama w domu, płacze, Axelo wyjebany na twarz...), ale co zaszkodzi takie tam małe pocieszenie? xD Ech. Może ja już zakończę te domysły.

    A no i boskie zdjęcie! *___* Piękna koszulka (Meta, Meta, Meta! <3) i buty *___*. I... Wszystko xD

    Aha i piższe Duff Story & Half Cobainę Story, bo zdechnę! ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TY LASKA ROZJEBUJESZ SYSTEM I MOJ MOZG ZA KAZDYM RAZEM, KIEDY CZYTAM TWOJ KOMENTARZ.
      Przed chwila bylam siku, ale cos czuje, ze zaraz bedzie mokro pode mna XDDD
      Od poczatku ; )
      Nic nie szkodzi, teraz na rozdzial troche bedziesz musiala poczekac, ale postaram sie wymyslic cos wykurwistego w chuj (?!) XDD
      Idealny Axl... Moze jeszcze tutaj wystapi? Zobaczymy :3 (ja juz mam plana, ale Wam nie powiem... Dobra, zdradze, ze moj plan (czyt. opowiadanie) bedzie trwal do 1996r. :DD)
      Ej, ja tylko opisuje nasze wspolne zycie ;)) xD
      Ja tylko zobaczylam ten kawal i od razu zaczelam go wszystkim opowiadac (po polsku). Nikt sie nie smial, tylko ja sama, bo wyobrazalam sobie Duffa. No, ale jak ja juz zaczelam sie smiac, to wszyscy sie smiali :>
      Nie sa idealni, sa dziwni, chorzy, zboczeni (podalas przyklad) i pojebani. Zarazem kochani i uczuciowi... Ah, to cala ja. :]
      Ja sobie wyobrazalam, jak Axl sie chowa za Michelle, jak takie male dziecko i myslalam, ze zaraz jebne na lopatki XDDD
      Patricia, sucz! Ale to byl jej jedyny wystep w mojej notce, wiecej jej juz nie bedzie ; )
      No, nie? Duff zawsze jest przedstawiany jako ulomny... Tak samo Steven XD nie wiem czemu, ale to do nich pasuje *____*


      Ej, AXELCIO JEST MOJ! <333333333333 XD

      Izzy zachowal sie zajebiscie grzecznie ;p tez mi sie to podoba :D
      Spokojnie, dziewczyno, zdarzy sie jeszcze wiele, zapewniam ; ) Michelle nie pozostanie mu dluzna, o nie, nie, nie -,- XD
      Rozjebalas przeze mnie telefon?! Boj sie Kurta, dziecko! XDDD
      Nie wolno! ; >
      Tez chcialam tak zrobic, ale to by bylo, moim zdaniem, chore, ze tu z Axlem, tu z Duffem, wiec zrezygnowalam. Wole kogos z zewnatrz... c:

      Dziekuje : ) polajkowalas? :*

      Piszajam wlasnie, piszajam ; }

      Usuń
    2. Haha, macie ciekawe życie z Axlem, zaproście mnie czasem na kawkę, co? xD (po irlandzku, oczywiśie, bez persentów nie ma zabawy :3).
      Ja właśnie też opowiadałam to moim znajomym i kuźwa nikt się nie śmiał, tylko patrzyli na mnie jak na idiotkę (w sumie nic nowego xD), jak się śmiałam z tego niczym jakiś popapraniec z niewydolnością umysłu xD Ale... No to jest serio dowcip na moim poziomie, matko, jak my się z Duffem rozumiemy *___* xD On jest... Tak samo durny jak ja <3

      Jak to nie wiesz dlaczego Duffy i Stevie są w opowiadanich ułomni? Bo oni w rzeczywistości tacy są! No norma. xD

      Hey, ja tam nie widzę problemu "tu Axl, tam Duff", wręcz przeciwnie! :D Blondi to bliski przyjaciel, nie? Jakie tam chore, dzień jak co dzień, lajf is lajf, friends will be friends, a ruchanko nie zaszkodzi xD (Parlay i jej mądrości życiowe part XXV). Wybacz, wrodzone zboczeństo x__x xD

      Usuń
    3. Boję się ruchnąć (?!) Duffa XDDD
      Mam już innego :3 Tak, wiem to okropne i nad życie brutalne. ; )

      WITAM W KLUBIE XD

      Usuń
    4. Dobra, może to i lepiej, nie ruchaj bo to mój mąż xD Chociaż ja tam mu zdrady wybaczam :3

      Usuń
    5. Ja Axl'owi też ;D
      Już taki z niego zimny drań :3

      Usuń
  7. Komentuję bo się boję xD. Nie no, ale..."słówko od Ciebie" xD...było wyjebane, nawet nie wiem jak to opisać. Nieważne. Nie o tym teraz.

    Nie spodziewałam sie szczerze mówiąc, że ta nowa postać to będzie ktoś...że tak powiem "od strony Michelle" xD. Ja to bym jej inne imię dała, jak mi się tak przypominają pewne sytuacje, ale to nieważne ^.^

    MATKO ŚWIĘTA, SLASH RUCHAŁ SIĘ Z KATE!!! KURWA, NO NIE! CHYBA MAM ORGAZM XD. TO ORGAZM? NIE WIEM, ALE JEST ZAJEBIŚCIE XD. Tyle czekałam xD.

    Axl to chuj. Kurwa, taki chuj, że ja pierdole! Ja nie wiem jak oni ze sobą wytrzymują. To taka zajebiście chora miłość o.O.

    "Otwierac kurwa! Zaraz sie zeszczam!"- KOCHAM STEVENA! <3 Teksty rozjebują (?!) system xd.

    "O co kurwa chodzi? Chce sie lizac, czy co?!" Wreszcie pojęłaś, że chce się z Tobą ruchać xD. <3.

    Jeszcze raz powtórzę AXL TO CHUJ. BEZCZELNY, JEBNIĘTY, ZRUCHANY (?!) POJEBANY. + TA CAŁA "PATRICIA" KURWA. Wjebało mnie w łóżko. <gdyż czytając to ok. godz. 23.30 leżałam xD. Pierdolę, fajne! xd.
    A, no i wyczuwam tutaj zemstę Michelle i...PAŁECZKI TOMMY'IEGO ^^

    KRÓTKA, A JAKŻE WYJEBANA NOTKA <3


    Nie wiem kiedy to przeczytasz ale rozważam dwie opcje:
    1.Jeśli Cię u mnie nie bedzie- pamiętaj, że jak przyjedziesz to się ruchamy xD.
    2.Jeśli czytasz to, a u mnie jesteś- NIE ZEŻRYJ CAŁEJ KARPATKI XD. (przed domem mam krzaki, if ju noł łot aj min xD.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alexandra? :>
      Nie pomyślałam o tym, szczerze mówiąc, ale fakt- byłoby lepsze :D
      SLASH I KATIE SIĘ PIEPRZYLI, OWSZEM XDDD CZYLI TY... I SLASH O.o
      Patologia w naszej rodzinie, powiem Ci xD
      Bo ja go zajebiście, choro kocham :333 dlatego ; )
      E tam, to tylko moje teksty, które wcielam w życie (!?) ;D XD
      ZBOCZENIEC <3333 !
      Nie zdradzaj wszystkim mojego chytrego planu, przejęcia pałeczek Lee :D ;>

      O KTÓREJ OBIAD? XD

      Usuń
    2. No, no! Alexandra xD.
      O KTÓREJ OBIAD? XD. PIERDOLĘ, ROZJEBAŁAŚ MNIE XD.

      (udajmy wszyscy, że nikt nie przeczytał planu PRZEJĘCIA PAŁECZEK LEE xD.) I to ja tu jestem zboczona. -.-

      Usuń
  8. Czy dając tej bohaterce na imię Patricia sugerowałas sie kimś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie myślałam o mojej przyjaciółce, z rl. Patrycji ;D
      Nie chodziło o Ciebie, spokojnie :3

      Usuń
  9. Ojaaa, jak możesz? D: W połowie września?? No nieeee. D:

    A co do rozdziału... Nie wiem czemu, ale Adlerkowe "Otwierać kurwa! Zaraz się zeszczam!" i Duffowe "O kurde mole." mnie tak rozbawiło, że przez 2 minuty zacieszałam ryja do ekranu. xD I ta Patricia... Fu, ble, afe! Kysz, kysz! Nie wiem, czy ona nie może jebnąć się pod auto?! D: To byłoby takie piękne! Ludzka papka na środku ulicy, wszyscy byliby szczęśliwi! Serio, pomyśl nad uśmierceniem tej laski. C: No, a całość... jak zwykle- zajebiście. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak trochę szybciej ;3
      Dziękuję :D

      Ona już sobie poszła, chyba nie wróci... ;>

      Usuń
    2. Ooo, to bardzo dobrze. C:

      Weehe. Zacieszam, chociaż fajniej by było ją uśmiercić, byłaby ta satysfakcja, że na pewno nigdy nie wróci. xDD

      Usuń
    3. Może taka okazja się nadarzy? Kto wie xDDDD

      Usuń
    4. Zaciesz miałabym taki, że bym chyba zaczęła tańczyć (a raczej pląsać jak na jakiejś potupaji [hahah, nie mogę, to słówko mnie powala xD], bo tańcem tego nie nazwę) po całym pokoju, zaplątała się we wszystkie kabelki jakie się walają u mnie po podłodze, pierdolnęła na ziemię wcześniej potykając się o jakąś chujową zabawkę psa. xD

      No... ale... jeśli jej nie uśmiercisz to przeżyję... jakoś. xD Ale serio, dobrze, że przynajmniej wiedźma zniknie i nie wróci. :>

      Usuń
  10. Okej, no przeczytałam już wcześniej, ale z telefonu i oczywiście tej jebany idiota (no, telefon znaczy się xD) nie chciał dodać komenta -.- No i właściwie w sumie, to ja też bym nie miała nic przeciwko Michie ruchającej Duffa (>:D xD), ale skoro mówisz, że już masz innego... ;P
    A co tam u Izzy'ego tak w ogóle? Bo fajnie sobie tak obić jakiejś dziwce pysk od czasu do czasu, ale jednak nie jest to zadanie na pełen etat (matko, teraz sobie wyobraziłam takiego Izzy'ego w takiej pelerynce i stroju superbohatera jak lata po mieście i obija mordy takim zdradliwym sukom jak ta cała Patriszja -.-), więc w sumie to czekam (no, wiadomo, że czekam i tak xD) na następny, bo może się okaże coś z Izzym ,a jak nie to przynajmniej się okaże coś z Michelle.
    Choć mi to w sumie szkoda Axla. Ja go chętnie pocieszę >:D ;P Nie, wieeem, wiem! Ale Steven jest mój *.* Jakby co, to niech dzwoni ;D
    DObra, bo już zaczynam od rzeczy pierdolić...
    Rozdział cudowny, czekam na kolejny <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam pełno pomysłów na nowy rozdział. Myślę, że przez weekend go napiszę, ale muszę jeszcze blogi nadrobić. c:

      Wszystko się okaże, spokojnie :D
      Izzy- Super/SpiderMan? xD Lol666 :>

      Usuń
  11. Ja PIERDOLE! (TAK CIEBIE XD) NAPISAŁAM TAKI DŁUGI KOMENTARZ NA TELEFONIE I MI GO WCIĘŁO! NO ROZUMIESZ TO? -.- PRZEJDŹMY DO RZECZY. CHYBA NIE MUSZE POWTARZAĆ PO RAZ SETNY TEGO ŻE KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE I BEZ NIEGO NIE MOGŁABYM ŻYĆ? NO NIE MUSZĘ. ROZWALA MNIE STEVEN I JEGO TEKSTY. KOCHAM WYPOWIEDZI AXLA, JEST U RODZINY MICHIE I TYLKO O JEDZENIU , JA PIERDOLE WELCOME TO THE KFC XD HA! WIEDZIAŁAM ŻE TO JAKAŚ PIZDA Z PRZESZŁOŚCI STANĘŁA NA DRODZE DO ICH SZCZĘSCIA! TRZEBA BYŁO PO TEJ AKCJI Z PATRYCJĄ I Z AXLEM ZAJEBAC JA NA TYM PARKINGU, WSADZIĆ CIAŁO DO BAGAŻNIKA I WYWIESC W CHUJ! W RAZIE CZEGO MOGE PODAC INNE POMYSLY, JU NOŁ. OD 7 DO 18 PRACUJE JAKO POMYSLODAWCZNIA A OD 18 DO 24 JAKO LUKSUSOWA PROSTYTUTKA XD DZWON, MOJ NUMER MASZ XD Z TYMI TATUAZAMI CI FAJNIE WYSZLO PODOBA MI SIE TEN POMYSL, ALE KURDE PORNOLA NIE BYLO , SAD BUT TRUE :3 NAWIAZUJAC DO JEDZENIA (DARMOWEGO!) DAWAJ, NAWPIERDALAMY SIE RAZEM XD TAK SIE ZASTANAWIAM NAD TYM CZY TWOI CZTELNICY TO INTELIGENTNE OSOBY. CHMM JA DO NICH NA PEWNO NIE NALEZE, ALE MUSI BYC ZAWSZE JAKIS GLUPEK NIE? ZRESZTA SAMA MI TO DZIS NAPISALAS CYTUJE "GLUPIA JESTES XD" TYMCZASEM SPADAM MAJ BICZ <3 SEJONARA PIPO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też Cię pierdolę, i powiem Ci kurde, że jesteśmy w tym zajebiste. Ale skarbie... kup Strap-On ;D (wujek google Ci pomoże.)
      Rozumiem, bo dzisiaj mi swoją złość przekazywałaś przez telefon, skarbie xDDDD
      Steven it's yours... If you know, what I really mean. It's a jungle, we're gonna die someday, but not you. I think you're gonna fuck Adler ;D XDDD Jaka ze mnie angielka, oh ;>
      Michelle nie będzie nikogo zabijać, do chuja pana! ;p

      Ty i pomysłodawczyni? Żono, zawody z manierami dziwki Ci się pomyliły. O, no. Widziałaś moją pracę na fb? Bitch w firmie Old Guns N' Roses. Widzę, że podobne zajęcia mamy XDDD <3

      Pornola jeszcze dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo nie będzie :c

      Też Cię kocham, idiotko :3

      Usuń
    2. JAKIEGO MAM ZJEBISTEGO MĘŻA XD ALE KURDE, TEN STRAP-ON TO DOBRY POMYSŁ MUSIMY WYPRÓBOWAĆ, MRR XD TAA , ANGIELKA Z CIEBIE ZAJEBISTA ŻE HEJ. TA, BICZE SĄ FAJNE, PAMIĘTASZ.. LUKSUSOWE PROSTYTUTKI? ;D LOL, DOBRA BO NA NOC MI SIĘ PIERDOLI W GŁÓWCE.

      NO PORNOLA NIE BYDZIE :C SMUTNO XD ALE BEZ PORNOLUF TEŻ BYM CZYTAŁA BO KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE <3

      Usuń
  12. Czytam od jakiegoś czasu blogi, w tym Twój i powiem szczerze - dupy nie urywa. Niby jakaś akcja jest ciągnięta, ale nie ma w tym fabuły... Odnoszę wrażenie, że piszesz z notki na notkę, a nie masz przemyślanego z góry planu. Na dodatek patrząc na całość - niektóre pomysły są zrzynane od innych. No i nie podoba mi się, że Michelle (patrząc na całość, przypominam) to taka trochę... Dziwka.
    Wiem, że teraz albo Ty mnie zjedziesz albo Twoje koleżanki czy wierni fani, nie obchodzi mnie to. Prosiłaś o opinię, więc ją wyraziłam. :) Mam nadzieję, że kolejne notki będą bardziej przemyślane i spójne z tym co się działo i dzieje. Może bądź tak jeszcze bardziej kulturalna, bo rzucaniem kurwami na prawo i lewo nie pomoże Ci w zdobyciu szacunku...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KURDE, KAŻDY MOŻE WYRAZIĆ SWOJĄ OPINIĘ ALE TO ŻE NIEKTÓRZY MÓWIĄ ŻE MICHELLE KOPIUJE OD INNYCH POMYSŁY TO JEST NAPRAWDĘ WKURWIAJĄCE. SERIO, BO ONA TEGO NIE ROBI. ZRESZTĄ NAWET JAK COŚ SIĘ POWTÓRZY TO NIE DA SIĘ TEGO NIE ZROBIĆ. BO BLOGÓW O GUNSACH JEST MNNNNÓÓÓSTWO I NIE DA SIĘ CZEGOŚ NIE POWTÓRZYĆ. DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ. KOLEJNA DZIŚ OSOBA MNIE WKURWIŁA. GLAM METAL KURWA! AMEN.

      Usuń
    2. Huehuehue, a od kiedy notki pisane z notki na notkę są przemyślane i z ogólnym planem? :D Nic nie powiem : x

      Usuń
    3. Przede wszystkim, Droga Julio, chciałam Ci podziękować i pogratulować odwagi. To, na prawdę dobrze, że wyraziłaś swoją opinię. Na to właśnie czekałam, prawda?
      Otóż to, że dupy nie urywa, poniekąd mi wiadomo, gdyż nie jestem idealną, perfekcyjną polonistką. Piszę to dla czystej przyjemności.
      W jednym niestety się mylisz. Nie zerżnęłam ŻADNEJ, podkreślam ŻADNEJ notki NIGDY. Po co miałabym to robić? To mój blog, piszę na nim co chcę, nie widzę potrzeby ściągania od innych. To moja historia, więc nawet- to jakim cudem? Chyba naczytałaś się innych blogów, w którym podobna treść zawarta jest, gdyż rozdziały mówią o Guns N' Roses. Nic na to nie poradzę. ; ) Może chodzi Ci o imiona? Axl, Duff, Slash? Niestety, to ich prawdziwe imiona/pseudonimy. Nie moja wina.
      Dziwka, nie dziwka. Jest odzwierciedleniem mojej realnej, autentycznej osoby, która jest, po prostu szaloną, ciekawą świata, ludzi i nie dobrych/grzecznych rzeczy, jakie ten świat dla Nas stworzył. Michelle nie robi nic złego. Jednak, może zechcesz przedstawić mi kilka argumentów, dlaczego tak uważasz? Z miłą chęcią posłucham :)
      Plan? Owszem i miałam go. Został jednak usunięty, a właśnie kończą się wakacje. Wyjechałam i nie miałam go 'pod ręką'. Być może stąd takie, a nie inne wrażenie. Na szczęście mam mnóstwo pomysłów na nowe rozdziały, także postaram się je zrealizować i sprostać Twoim oczekiwaniom.
      Przekleństwa to coś, co słyszę na co dzień. Mam już to wpojone, ale dobrze, specjalnie dla Ciebie z tym przystopuję :)
      Pozdrawiam również, Gunsowych snów.

      Usuń
    4. Wiki, women take it slow :D
      Łącznie z Julią, powiedziały mi to jakieś 2/3 osoby. Jedna niesłusznie mnie oskarżyła, ale nie wspominajmy tego faktu, gdyż wiemy jak było na prawdę. : )

      Tak, Edziuś lepiej nic nie mów <3 :x

      Usuń
    5. Ja nie rozumiem tego czyjegoś wtrącania się do rozmowy. Kierowałam się wprost do autorki bloga - Michelle, a tak jak mówiłam - koleżanki ruszyły na odsiecz. xD Mogę Ci jedynie pogratulować wspaniałych znajomości. ;)
      Cieszę się, że przyjęłaś moje słowa bez zbędnego wyżywania się i rzucania wyzwiskami.

      Usuń
    6. Nikogo do niczego nie nakłaniałam. Odpisałam wprost do Ciebie :) Więcej nie powiem.

      Usuń
    7. SKARBIE JA TYLKO BRONIE SWOICH XD - Wiktoria Rose

      Usuń
  13. Zmotywowałaś mnie do napisania komentarza :D Przyznaję się bez bicia, że sobie tu przesiaduję od lipca, a się nie odezwałam jeszcze. Ja tym opowiadaniem żyłam przez te wakacje, jest zajeeeeeeebiste i tyle no, co więcej napisać na ten temat? <3 Zbierałam się i zbierałam, coś mi nie wychodziło XD Boję się, ale nie biiij. Anyway, jestem i już ogarniam się ze swoim zajebistym komentarzem :D
    Kurde, kurde, kurde, cholera jasna, będę teraz przeżywać Michelle i Axla :c Już nie lubię tej Patricii. Ale za to jest Steven za mistrz kierownicy i podmieniony Duff z zacieszem <3 Nie da mu, bo ją boli...tatuaż! :D To właśnie moment, w którym wszyscy pomyśleli o tatuażu :D I SLASH Z KATIE W ŁÓŻKU! NARESZCIE NO! <3 Czyli wyszczerz na ryju krótko mówiąc XD A może jak Axl i Michie będą ze sobą walczyć to Duffy wykorzysta sytuację i się będą pieprzyć?:>
    Ale nawet dużo mi tego wyszło, mam wenę na rozkminy najwyraźniej XD Weź nie żartuj sobie, że nowy rozdział za pół miesiąca, ja tutaj umrę bez tego opowiadania :( Ale będę czekać <3 Jak to się mówi, "jak kocha to poczeka" XD :D - Joan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joan? Jett? :>
      Spokojnie, właśnie piszę nowy c:

      NIE, MICHIE NIE BĘDZIE SIĘ Z DUFFUSIEM PIEPRZYĆ, CHOCIAŻ WSZYSCY WIEMY, ŻE OBOJE MAJĄ NA TO OCHOTĘ XD
      DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I SIĘ ODZYWAJ! :D
      NIE ZBIJĘ! :3

      Usuń
    2. A nie wiem, tak sobie walnęłam Joan XD Ale Joan Jett to w sumie mi pasuje :>

      Łeee no, taka szkoda :c XD Przecież Axl nie musi wcale o tym wiedzieć... :D Ale nie zostawiaj tak samotnego Duffy'ego przecież to dobry chłopiec, zasługuje na trochę szczęścia XD BĘDĘ SIĘ ODZYWAĆ :D O jak miło, obejdzie się bez bicia :3 - Joan

      Usuń
    3. Joan to moja Bogini *-*

      Nie biję fanów Gn'R :D

      Usuń
  14. CZAS NA DUFFA! NIECH SIE KOCHAJA Z MICHELLE!!!
    by the way genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieszą mnie Wasze domysły, ale dziękuję za komentarz :D
      Niestety nie ;<
      Kto inny pojawi się w roli 'kochanka' Michelle :)

      Usuń
  15. UWAGA,będę spamować ;3
    Mam nowego bloga i jest tam prolog i cię zapraszam do obczajenia.
    rock-till-u-drop.blogspot.com
    Dziękuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jak zwykle spóźniona z komentarzem.
    Kurwa, nie mogę się doczekać co dalej!
    Tekst "ruchu, ciachu i po strachu" mnie rozwalił XD I Lady Pank! Uwielbiam ten zespół :D Ogólnie cały rozdział mi się podobał. Taki ciekawy. Zamiast czytać książki czytam Twoje opowiadania... W sumie to nic w tym dziwnego, bo są fenomenalne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to stwierdziła kiedyś moja przyjaciółka- Opowiadanie Michelle na lekturę szkolną! :D XDDD
      Nie martw się, ja też muszę czytać "Kamienie na szaniec", ale najpierw notka ;>

      Lady Pank- mój ulubiony, i w dodatku polski xD

      Następna notka prawdopodobnie dziś wieczór, ale gdzie mam Cię informować? ;<

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc to nie musisz mnie informować, bo na tego bloga zaglądam jak tylko sobie przypomnę...
      Ale jeśli możesz to na moim blogu: http://tylkotakethat.blogspot.com/
      Tylko nie myśl sobie, że słucham jakieś One Directionwego zespołu.

      Usuń
  17. Pogubiłam się to jest 21 rozdz., a na stronie głównej jest 23. Gdzie w takim razie 22?

    OdpowiedzUsuń
  18. <3 mistrzu xD zajebisty rozdział :)

    Proooosze cię o Duff story <3333

    OdpowiedzUsuń